Gdy Viktor Frankl trafił do Oświęcimia, pod płaszczem ukryty miał rękopis swojej książki naukowej. Był młodym, wiedeńskim psychiatrą i właśnie napisał dzieło swego życia. Bardzo chciał je uratować.

 

Wtedy jeszcze nie rozumiał, że za chwilę wszystko zostanie mu odebrane.

Wszystko, co człowiek zwykle uważa za niezbędne do życia.

Trafił do miejsca gorszego niż koszmar: pewnej nocy obudził się i zobaczył, że więzień śpiący z nim na pryczy przewraca się niespokojnie – najwidoczniej śniło mu się coś strasznego.

W pierwszej chwili chciał go obudzić.

I wtedy uświadomił sobie, że nawet najbardziej koszmarny sen nie może być gorszy od obozowej rzeczywistości, do której nieopatrznie zamierzał go przywrócić…

Człowiek w poszukiwaniu sensu

 

W 1945 Viktor Frankl wrócił do Wiednia. Miał za sobą pobyt w 3 obozach.
Stracił wszystkich najbliższych z wyjątkiem siostry.

W ciągu 9 dni napisał książkę.

Posługując się swoim przykładem chciał pokazać ludziom, że życie ma sens w każdych okolicznościach, nawet tych najbardziej nieludzkich.

Książka została przełożona na 21 języków. W języku angielskim liczba wydań przekroczyła 100.

 

Człowiek w poszukiwaniu sensu, Viktor Frankl

 

Co tak poruszającego napisał Viktor Frankl, że jego książkę przeczytało ponad 12 milionów ludzi?

Coś, co dla nas, przyzwyczajonych do tego, że “dobre życie” to życie w dostatku, zdrowiu, szczęściu i pomyślności może być zaskakujące: nie tylko życie kreatywne i polegające na bogactwie doznań ma sens.

Sens odnaleźć można również w cierpieniu. Co więcej – ludzka egzystencja nie byłaby kompletna bez cierpienia i śmierci.

A to, w jaki sposób człowiek człowiek akceptuje swoje przeznaczenie i cierpienie może być dla niego wyjątkową okazją do pogłębienia sensu własnego życia.

Człowiek może wykorzystać tę szansę i wzrastać na przekór temu, co się z nim dzieje.

 

Może też ją odrzucić.

Jego decyzja świadczy o tym, czy jest godzien swego cierpienia.

 

“Człowiekowi można odebrać wszystko, z wyjątkiem jednego (…): swobody wyboru swojego postępowania w konkretnych okolicznościach, swobody wyboru własnej drogi.

„Każdy człowiek jest w stanie – nawet w tak skrajnych okolicznościach – decydować o tym, kim się stanie, zarówno pod względem psychicznym, jak i duchowym.”

Jaka jest w tym mądrość?

 

Mamy wybór.

My decydujemy o tym, czy nasze życie ma sens.

„Jaka jest w tym mądrość?” – możemy siebie zapytać, gdy jest nam bardzo źle.

I bardzo możliwe, że znajdziemy odpowiedź.

 

orange_flower